> WARMIA /1/, strona 1 | Buczek.bikestats.pl BUCZEK PROWADZI

Moje powitanie:


avatar J  a  m
j  e  s  t
B  u  c  z  e  k
z  e   w s i
n  a  d
K ł o d  a  w  ą.


Od 2015 roku prowadzę tutaj statystykę swej wędrówkowej aktyw-ności.

W Archiwum można podejrzeć całą moją aktywność, ale kogo to inte-resuje.

Na blogu zamieszczam tylko to, co moim zdaniem warto zobaczyć, czyli fotorelacje z wędrówek krajoznaw-czych oraz krótkie zajawki relacji zamieszczonych na Kole.

Więcej [choć niewiele] o mnie.
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Moje relacje:



CYKLE Z BICYKLEM
GDAŃSKIE POTOKI
/4 RELACJE/
POMORSKA KOLEJ METROPOLITALNA
/9 RELACJI/


WYBRANE WYCIECZKI
KAŻDE POKOLENIE ODEJDZIE W CIEŃ
[KASZUBY]
NA WERSALSKIM POGRANICZU
[ZIEMIA KWIDZYŃSKA]
WARMIŃSKI SALON ŁAZIENEK
[WARMIA]
oBŁĘDNI WĘDROWCY

[SUWALSZCZYZNA]
NORDO TY MOJA!

[KASZUBY]
WALICHNOWSKI ZYGZAK
[KOCIEWIE]

Moje rowery:


KROSS EVADO 5.0
AUTHOR HORIZON
UNIBIKE TRAWERS
ROMET MISTRAL
ROMET SPRINT
ROMET BRATEK
ROMET JAREK

Moje miejsca:


naKole
Żuławy.info
Astrofotografia
Z przymrużeniem oka

Moi znajomi:


Mój zasięg:


Wpisy archiwalne w kategorii

> WARMIA /1/

Dystans całkowity:90.00 km (w terenie 38.00 km; 42.22%)
Czas w ruchu:04:50
Średnia prędkość:18.62 km/h
Maksymalna prędkość:45.70 km/h
Suma podjazdów:1080 m
Liczba aktywności:1
Średnio na aktywność:90.00 km i 4h 50m
Więcej statystyk
  • DST 90.00km
  • Teren 38.00km
  • Czas 04:50
  • VAVG 18.62km/h
  • VMAX 45.70km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Podjazdy 1080m
  • Sprzęt Kross Evado 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

WARMIŃSKI SALON ŁAZIENEK [Orneta - Lidzbark - Orneta]

Sobota, 29 sierpnia 2015 | Komentarze: 10


Byłem na Żuławach, byłem na Wysoczyźnie Elbląskiej, byłem w Pogezanii, byłem na Mazurach i na Suwalszczyźnie i wcale się nie chwalę. Jeśli spojrzeć na mapę to pozostała w całym tym moim bywaniu jedna biała plama - Warmia. Wprawdzie zahaczyłem o nią podczas wędrówki „Pierwsza wizyta u Dohnów”, ale to było zaledwie muśnięcie. Nadszedł czas, by nadrobić tę zaległość. Ruszamy na Warmię. A tytuł tej wędrówki, jeszcze w czasie jej trwania, podsunął mi Ryszard w reakcji na niecodzienny widok na trasie.


Migawka z wędrówki.





Spotykamy się o czwartej z minutami rano [dobra, nie oszukujmy się, to była noc] i zapakowawszy rowery na bagażnik ruszamy na wschód. Droga mija nam szybko i przyjemnie przy dźwiękach płynących z legendarnej płyty „The Frieds Of Mr. Cairo” Vangelisa Papatanasiou i Jona Andersona. Tuż przed szóstą parkujemy w Ornecie przy wzniesionym w 1375 roku ratuszu.


Przy Ratuszu.



W chłodzie poranka robimy krótki objazd miasta. Oglądamy:.


Kościół pw. św. Jana Chrzciciela.



Cerkiew greckokatolicką pw. błogosławionego Emiliana Kowcza.



Dawną synagogę z 1890 roku.



Dworzec.



Wracamy do głównej drogi na Lidzbark Warmiński i po przejechaniu pod wiaduktem skręcamy w lewo na Krosno. Po niecałym kilometrze na kilka godzin opuszczamy asfalt, wjeżdżając na starotorze relacji Orneta - Lidzbark, którym biegnie ścieżka rowerowa wybudowana w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Warmia i Mazury 2007 - 2013 i przy współfinansowaniu przez Unię Europejską.


Pierwsze metry na ścieżce.



Jedziemy w kierunku pierwszej na trasie stacji - Opin [Open]. Według mapy z 1932 roku stacja znajdowała się po prawej stronie toru, tuż za wiaduktem. Jedynym dziś po niej śladem, jaki odnajdujemy, jest płaskie, równe rozszerzenie na poziomie torowiska. Tu znajdowała się bocznica konieczna do mijania się pociągów na tej jednotorowej linii oraz budynek stacyjny. Dojeżdżamy do wiaduktu, który jest w ciągłej, choć nie intensywnej eksploatacji. Górą biegnie droga polna.


Pierwsze metry na ścieżce.



Zjeżdżamy z toru, by odwiedzić wieś Opin, a w nim:


Kościół pw. Znalezienia Krzyża Świętego.



Kościół pw. Znalezienia Krzyża Świętego.



Wracamy na starotorze i kontynuujemy naszą wędrówkę w kierunku następnego wiaduktu o tej samej konstrukcji, ale nieco odmiennej historii. Ruch po wiadukcie nie odbywa się od dobrych kilkudziesięciu lat. Nie liczę oczywiście dzikich zwierząt, w tym tych z gatunku Turystus Ciekawskus. Wiadukt pozbawiony jest balustrad, za to gęsto porośnięty drzewami.


Wiadukt.



Wiadukt.



Nieco dalej nieoczekiwanie trafiamy na... stację kolejową. Jest wiata, stoliki, ławki i kibelek. Wszystko fajnie, tylko po co było nadawać nazwę Opin miejscu oddalonemu o ponad 3,5 kilometra od dawnej stacji. Faktycznie w tym miejscu nie było żadnej stacji.


Stacja Nigdzie.



Stacja Nigdzie.



Na wspomnianej wyżej mapie znalazłem nieopodal toru miejsce oznaczone KD Schanze. KD oznacza Kulturgeschichtliche Denkmal, co można tłumaczyć jako pomnik historii. Schanze to szaniec, okop. Nie wiem, czego można się po takim oznaczeniu i co za tym idzie po tym miejscu spodziewać i przede wszystkim, co zachowało się w tym miejscu do dziś. Namawiam jednak kolegów na wypad w las. Mapa, mimo iż chwilami prowadzi nas ledwo rozpoznawalnymi, od lat nieużywanymi drogami, robi to bezbłędnie i po kilkunastu minutach jesteśmy na miejscu. Miejsce oznaczone KD Schanze okazuje się być miejscem jakiejś bitwy. Trudno znaleźć jakieś konkretne informacje na ten temat. Niewykluczone, że chodzi o mającą tu prawdopodobnie miejsce potyczkę Rosjan i Francuzów z lutego 1807 roku. Dziś można odnaleźć wyraźne długie okopy ciągnące się łukiem przez śródleśną polankę i znikające w gęstym lesie.


W drodze do KD Schanze.



KD Schanze.



Po drodze do następnej na trasie stacji mijamy jeszcze dwa wiadukty. Jeden z nich oglądamy dość dokładnie.


Wiadukt.



Wiadukt.



Zbliżamy się do wsi Wolnica. Strzałka na szlaku sugeruje, że można zeń zjechać do odległej o 0,82 kilometra wsi. Cóż za precyzja. Oczywiście zjeżdżamy. Po drodze zaskakuje nas widok kilku wanien na pastwisku. Wyprzedaż jakaś, czy co? Widziałem już nie raz, że wanna jest świetnym korytem dla bydła, ale taka ilość, pierwszy raz.


Warmiński Salon Łazienek.



We wsi nie ma sklepu, ale jest do obejrzenia kaplica pw. św. Michała Archanioła oraz dobrze zachowany budynek dawnej stacji kolejowej.


Wolnica. Kaplica pw. św. Michała Archanioła.



Wolnica [Freimarkt]. Budynek stacji kolejowej.



Jedziemy do Łaniewa szlakiem biegnącym to po starotorzu, to gdzieś bokami. W Łaniewie jest sklep i jest otwarty. Zatrzymujemy się...


...na Skwerku Wiejskim...



...po czym obejrzawszy dawny budynek stacji kolejowej...


Łaniewo [Launau]. Stacja kolejowa.



...kończymy przygodę z kolejową ścieżką rowerową przejazdem wzdłuż doliny Łyny - najdłuższej rzeki Warmii i Mazur. Mijamy Długołękę i zbliżamy się do Lidzbarka Warmińskiego.


Lidzbark Warmiński. Koniec ścieżki, bo, jak wiadomo, każda ścieżka ma dwa końce.



W Lidzbarku Warmińskim oglądamy:


Oranżerię Krasickiego.



Kościół pw. św. Piotra i Pawła.



Cerkiew prawosławną pw. św. Piotra i Pawła.



Mury miejskie.



Zamek.



Cmentarz wojenny.



Dworzec i wieżę ciśnień.



Powrót do Ornety [wbrew planom dość szybki] realizujemy krajową 513-tką. Zatrzymujemy się tylko w Ignalinie.


Ignalin. Kościół pw. św. Jana Ewangelisty.



Za osadą Bludyny skręcamy z 513-tki w prawo, by najpierw gruntową drogą, potem asfaltem przez osiedle domków jednorodzinnych oraz mostek na Drwęcy Warmińskiej dotrzeć do Krosna. W samą porę. Światło jeszcze jest i jest piękne.


Krosno. Sanktuarium Matki Boskiej.



Krosno. Sanktuarium Matki Boskiej.



Niechętnie opuszczamy Krosno. Żegna nas patron wędrowców.


Krosno. Sanktuarium Matki Boskiej.



W drodze do Ornety mijamy drugi koniec szlaku kolejowego i w ten sposób zamykamy pętlę naszej dzisiejszej wędrówki. Podjeżdżamy pod Ratusz, pakujemy się do auta i przy wtórze Alana Parsonsa ze znakomitej płyty „The Turn of a Friendly Card” wracamy do domu. To zupełny przypadek, na który zwróciłem uwagę dopiero pisząc niniejszą relację, że w obie strony słuchamy muzyki z płyt posiadających w tytule przyjaźń. Może to znak, że zaprzyjaźnimy się z Warmią, co polecam każdemu.



...WIĘCEJ SŁÓW I OBRAZÓW ZNAJDZIESZ TRADYCYJNIE NA KOLE.



ZAPRASZAM.




Do wkrótce.