RYDWANEM W TEREN | Buczek.bikestats.pl BUCZEK PROWADZI

Moje powitanie:


avatar J  a  m
j  e  s  t
B  u  c  z  e  k
z  e   w s i
n  a  d
K ł o d  a  w  ą.


Od 2015 roku prowadzę tutaj statystykę swej wędrówkowej aktyw-ności.

W Archiwum można podejrzeć całą moją aktywność, ale kogo to inte-resuje.

Na blogu zamieszczam tylko to, co moim zdaniem warto zobaczyć, czyli fotorelacje z wędrówek krajoznaw-czych oraz krótkie zajawki relacji zamieszczonych na Kole.

Więcej [choć niewiele] o mnie.
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Moje relacje:



CYKLE Z BICYKLEM
GDAŃSKIE POTOKI
/4 RELACJE/
POMORSKA KOLEJ METROPOLITALNA
/9 RELACJI/


WYBRANE WYCIECZKI
KAŻDE POKOLENIE ODEJDZIE W CIEŃ
[KASZUBY]
NA WERSALSKIM POGRANICZU
[ZIEMIA KWIDZYŃSKA]
WARMIŃSKI SALON ŁAZIENEK
[WARMIA]
oBŁĘDNI WĘDROWCY

[SUWALSZCZYZNA]
NORDO TY MOJA!

[KASZUBY]
WALICHNOWSKI ZYGZAK
[KOCIEWIE]

Moje rowery:


KROSS EVADO 5.0
AUTHOR HORIZON
UNIBIKE TRAWERS
ROMET MISTRAL
ROMET SPRINT
ROMET BRATEK
ROMET JAREK

Moje miejsca:


naKole
Żuławy.info
Astrofotografia
Z przymrużeniem oka

Moi znajomi:


Mój zasięg:


  • DST 20.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 10.00km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Podjazdy 259m
  • Sprzęt Kross Evado 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

RYDWANEM W TEREN

Niedziela, 29 kwietnia 2018 | Komentarze: 1


Marysia wyrosła z fotelika, a na rowerku jeszcze w teren i na większe dystanse się nie nadaje. Rowerek ćwiczymy więc na ścieżkach okołoosiedlowych, a na dłuższe trasy kupiliśmy przyczepkę. Jest to dla mnie trochę nowość. Woziłem wprawdzie w takiej samej przyczepce chłopaków, ale to było ponad dziesięć lat temu, a jak wiadomo, nikomu lat nie ubywa. No może poza Krzyśkiem Ibiszem.
Wydawało mi się, że przyczepka nadaje się do jazdy terenowej mniej więcej w tym samym stopniu, co wózek, czyli raczej średnio. Ale muszę przyznać, że pozytywnie mnie zaskoczyła. Wszyscy troje dajemy radę. To znaczy przyczepka daje radę pokonać nawet konkretny teren, ja daję radę fizycznie ją pociągnąć nawet na stromszych podjazdach, a i Marysia nie narzeka [zbyt intensywnie] na wyboje, mimo, że jedyną amortyzacją przyczepki jest powietrze w oponach. Reasumując. Od tej chwili będzie się tu pojawiać więcej relacji z wycieczek rodzinnych - przyczepkowych. Dodałem też kategorie: "rodzinne" i "przyczepka", ale to chyba raczej tak dla siebie i dla statystyki.




Migawka z wędrówki.





Na terenową inicjację z przyczepką wybraliśmy się do Lasu Otomińskiego. Najpierw po utwardzonym [chodnikami i ulicami] do Wróblówki znajdującej się na granicy lasu i dalej już w terenie szlakiem rowerowym nad Jezioro Otomińskie.


W Lesie Otomińskim.


W Lesie Otomińskim.


W drodze.


Piknik.


Piknik.


Podczas krótkiego pikniku Marysia cały czas mówi: "mieliśmy tu być tylko jedną godzinkę i jechać na plac zabaw". Ja przekonuję Marysię, że najfajniejsza droga na plac zabaw wiedzie dookoła jeziora, na co ona przystaje i ruszamy w jeszcze bardziej wymagający teren.


W Lesie Otomińskim.


W Lesie Otomińskim.


W Lesie Otomińskim.


W Lesie Otomińskim.


No i nareszcie to co niespełna pięcioletnią dziewczynkę cieszy najbardziej - plac zabaw i towarzystwo innych dzieci.


Na placu zabaw.


Na placu zabaw.


Kilka razy podczas tej wycieczki teren pokonał był mnie i przyczepkę. Niestety grząski piach na podjeździe plus kilkunastokilogramowy balast na dyszlu wysadza skutecznie z siodła.


Było prowadzone.



Do wkrótce.






Komentarze
jarmik
| 08:46 środa, 6 czerwca 2018 | linkuj piękne okoliczności przyrody
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa zejez
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]