MAŁA ROWEROWA POCIESZKA | Buczek.bikestats.pl BUCZEK PROWADZI

Moje powitanie:


avatar J  a  m
j  e  s  t
B  u  c  z  e  k
z  e   w s i
n  a  d
K ł o d  a  w  ą.


Od 2015 roku prowadzę tutaj statystykę swej wędrówkowej aktyw-ności.

W Archiwum można podejrzeć całą moją aktywność, ale kogo to inte-resuje.

Na blogu zamieszczam tylko to, co moim zdaniem warto zobaczyć, czyli fotorelacje z wędrówek krajoznaw-czych oraz krótkie zajawki relacji zamieszczonych na Kole.

Więcej [choć niewiele] o mnie.
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Moje relacje:



CYKLE Z BICYKLEM
GDAŃSKIE POTOKI
/4 RELACJE/
POMORSKA KOLEJ METROPOLITALNA
/9 RELACJI/


WYBRANE WYCIECZKI
KAŻDE POKOLENIE ODEJDZIE W CIEŃ
[KASZUBY]
NA WERSALSKIM POGRANICZU
[ZIEMIA KWIDZYŃSKA]
WARMIŃSKI SALON ŁAZIENEK
[WARMIA]
oBŁĘDNI WĘDROWCY

[SUWALSZCZYZNA]
NORDO TY MOJA!

[KASZUBY]
WALICHNOWSKI ZYGZAK
[KOCIEWIE]

Moje rowery:


KROSS EVADO 5.0
AUTHOR HORIZON
UNIBIKE TRAWERS
ROMET MISTRAL
ROMET SPRINT
ROMET BRATEK
ROMET JAREK

Moje miejsca:


naKole
Żuławy.info
Astrofotografia
Z przymrużeniem oka

Moi znajomi:


Mój zasięg:


  • DST 26.00km
  • Teren 7.00km
  • Czas 01:53
  • VAVG 13.81km/h
  • VMAX 44.30km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Podjazdy 573m
  • Sprzęt Kross Evado 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

MAŁA ROWEROWA POCIESZKA

Poniedziałek, 15 sierpnia 2016 | Komentarze: 2


Miałem dziś zjeździć okolice Grudziądza. W planie były trzy zamki i wiele innych atrakcji. Niestety towarzysz w ostatniej chwili zrezygnował, a ja mam tak, że, gdy planuję wyjazd w towarzystwie, ciężko mi się przestawić na samotne pedałowanie. Zostałem więc w domu. Po południu Marek zaproponował jednak krótki wypadzik po okolicy, na co z mieszanymi uczuciami przystałem. I dobrze, bo wyszła z tego fajna przejażdżka rekompensująca mi gwałtowną zmianę planów na ten dzień.


Migawka z wędrówki.





Z Ujeściska jedziemy najkrótszą drogą do stacji PKM Jasień. Przed samą stacją wbijamy w jakąś ścieżynkę, która przez błota i krzadyle doprowadza nas prawie do mostku nad Potokiem Jasieńskim wpadającym po drugiej stronie torowiska do zbiornika retencyjnego „Jasień”. „Prawie do mostku” oznacza, że między nami i mostkiem znajduje się jeszcze stroma skarpa i podmokły rów.


Most w zasięgu... na razie wzroku.


Bez większych problemów pokonujemy skarpę i rów, przecinamy torowisko i dalej jedziemy brzegiem stawu, a następnie wzdłuż potoku.


W drodze. Po lewej Potok Jasieński.


Teraz będziemy poruszać się wzdłuż nasypu kolejowego. Oglądamy zniszczenia w infrastrukturze PKM i zastanawiamy się, czy to był aż taki żywioł, czy aż taka fuszerka. Prawie cały nasyp na odcinku Jasień - Kiełpinek i dalej za obwodnicą jest zniszczony. W niektórych miejscach ucierpiało nawet torowisko.


Nasyp PKM.


Prace naprawcze przy stacji Kiełpinek.


Uszkodzone torowisko w Kiełpinku.


Uszkodzone torowisko w Kiełpinku.


Zobacz też u Tomka zdjęcia tego rejonu tuż po przejściu wielkiej wody.


Przejeżdżamy pod obwodnicą i po krótkim postoju nad Zbiornikiem Kiełpinek przecinamy ponownie nasyp PKM i wjeżdżamy na krótką ścieżkę rowerową do osiedla Kalina. Wydawało mi się, że to ścieżka rowerowa, ale mniej więcej w jej połowie znajdują się schody. Jadący w dół radzą sobie zjeżdżając po piachu obok schodów, ale w górę nie dałbym rady. Ten jeden element sprawia, że to jest w istocie ścieżka, ale spacerowa.


Ścieżka spacerowa.


To miejsce jest niezłym punktem do fotografowania schodzących do lądowania samolotów.


Niski przelot.


Mijamy osiedle Kalina, przecinamy główną drogę na Żukowo i wjeżdżamy do Kiełpina Górnego. Chwilę się tu kręcimy i mimo, że przez Kiełpino Górne przejeżdżałem dziesiątki razy odkrywam tu coś ciekawego. Majątek dworski którego historia sięga XVII wieku. W 1822 roku majątek kupił Stanisław Carl von Gralath, chrześniak króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, wnuk fundatora Wielkiej Alei (dzisiaj Zwycięstwa) Daniela Gralatha starszego i to on najprawdopodobniej zadecydował o obecnym kształcie dworu. Później budynek, jak i cały majątek popadł w zapomnienie i zaniedbanie. W latach 80-tych XX wieku obiekt kupił znany gdański architekt - Jacek Gzowski, ratując go przed dewastacją.


Kiełpino Górne. Dwór z początku XIX wieku.


Chwilę później dojeżdżamy do jeziora Otomińskiego. Tłumy na kąpielisku zniechęcają nas do przystanku w tym miejscu. Znajdujemy jednak spokojne miejsce po drugiej stronie zatoki, gdzie spędzamy kilka chwil. Marek przy samej ścieżce znajduje borowika, który, jeszcze o tym nie wie, ale trafi jeszcze dziś na pizzę w zastępstwie nieosiągalnych, z uwagi na święto, pieczarek.


Szlachetny składnik pizzy.


W jedynym otwartym po drodze sklepie dokupujemy kilka produktów, które towarzyszyć będą borowikowi na pizzy i wracamy najprostszą drogą do Ujeściska.



Do wkrótce.






Komentarze
Buczek
| 17:05 środa, 17 sierpnia 2016 | linkuj Dzięki. Fajna i owszem, ale krótka :-(
Nefre
| 22:01 wtorek, 16 sierpnia 2016 | linkuj Fajna wycieczka.....
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa posob
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]