> KASZUBY /26/, strona 1 | Buczek.bikestats.pl BUCZEK PROWADZI

Moje powitanie:


avatar J  a  m
j  e  s  t
B  u  c  z  e  k
z  e   w s i
n  a  d
K ł o d  a  w  ą.


Od 2015 roku prowadzę tutaj statystykę swej wędrówkowej aktyw-ności.

W Archiwum można podejrzeć całą moją aktywność, ale kogo to inte-resuje.

Na blogu zamieszczam tylko to, co moim zdaniem warto zobaczyć, czyli fotorelacje z wędrówek krajoznaw-czych oraz krótkie zajawki relacji zamieszczonych na Kole.

Więcej [choć niewiele] o mnie.
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Moje relacje:



CYKLE Z BICYKLEM
GDAŃSKIE POTOKI
/4 RELACJE/
POMORSKA KOLEJ METROPOLITALNA
/9 RELACJI/


WYBRANE WYCIECZKI
KAŻDE POKOLENIE ODEJDZIE W CIEŃ
[KASZUBY]
NA WERSALSKIM POGRANICZU
[ZIEMIA KWIDZYŃSKA]
WARMIŃSKI SALON ŁAZIENEK
[WARMIA]
oBŁĘDNI WĘDROWCY

[SUWALSZCZYZNA]
NORDO TY MOJA!

[KASZUBY]
WALICHNOWSKI ZYGZAK
[KOCIEWIE]

Moje rowery:


KROSS EVADO 5.0
AUTHOR HORIZON
UNIBIKE TRAWERS
ROMET MISTRAL
ROMET SPRINT
ROMET BRATEK
ROMET JAREK

Moje miejsca:


naKole
Żuławy.info
Astrofotografia
Z przymrużeniem oka

Moi znajomi:


Mój zasięg:


Wpisy archiwalne w kategorii

> KASZUBY /26/

Dystans całkowity:1155.40 km (w terenie 372.50 km; 32.24%)
Czas w ruchu:92:47
Średnia prędkość:12.45 km/h
Maksymalna prędkość:49.70 km/h
Suma podjazdów:9025 m
Liczba aktywności:27
Średnio na aktywność:42.79 km i 3h 26m
Więcej statystyk
  • DST 83.00km
  • Teren 40.00km
  • Czas 08:00
  • VAVG 10.38km/h
  • Sprzęt Kross Evado 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

PO TORZE, PO TORZE, PO TORZE, PRZEZ MOST

Czwartek, 11 maja 2023 | Komentarze: 0

W listopadzie ubiegłego roku, przecinając tory w Więckowach podczas wycieczki "Na Dach Kociewia", zapowiedziałem, że wybiorę się na wycieczkę śladem nieczynnej linii kolejowej relacji Pszczółki - Kościerzyna. A ja, gdy coś obiecam, to zrobię. Nie trzeba mi co pół roku przypominać. No i w maju tego roku wybrałem się na ten szlak. A niżej możesz zobaczyć ponad godzinny film, w którym próbuje przybliżyć historię linii nr 233 oraz pokazać to, co jeszcze na niej ocalało. Będę zaszczycony, jeśli znajdziesz 83 i pół minuty na obejrzenie i ewentualnie jeszcze chwilę na skomentowanie tego projektu. Zapraszam.










Do wkrótce.





  • DST 49.00km
  • Czas 03:30
  • VAVG 14.00km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Podjazdy 331m
  • Sprzęt Kross Evado 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

KOSA #03

Niedziela, 13 maja 2018 | Komentarze: 0


Dziś wracamy. Ale nie tak od razu.







Kilka migawek z wycieczki:

Pakowanie sakwojażu.


Pamiątkowa fotka.


Jeszcze trochę historii i wspomnień na koniec.


Ostatnie spojrzenie na latarnię.


I w drogę.


Zwiedzamy wieżę kierowania ogniem artyleryjskim.


Maria namierza wrogie jednostki.


Agnieszka na ścieżce nad "małym morzem".


Stąd do Szperku ciągnie się Ryf Mew, na którym odbywa się Marsz Śledzia.

...WIĘCEJ SŁÓW I OBRAZÓW ZNAJDZIESZ TRADYCYJNIE NA KOLE.



ZAPRASZAM.




Do wkrótce.





  • DST 10.00km
  • Teren 5.00km
  • Czas 01:00
  • VAVG 10.00km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Sprzęt Kross Evado 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

KOSA #02

Sobota, 12 maja 2018 | Komentarze: 1


Drugi dzień helskiej wycieczki. Zwiedzamy miasto, spacerujemy. Trochę rowerowej aktywności też jest. Choć niewiele. Rowerami pokonujemy dziś mniej więcej tyle, co pieszo.




Kilka migawek z wycieczki:


Maria prowadzi.


Dziewczyny i łodzie.


Maria, tata i beton.


Na początku Polski.


Maria namierza wroga.


Nasza kwatera u stóp latarni.


Widok z latarni.


I znowu 216 schodów w dół.


Znów piasek.


Koniec dnia.


Pora do domu.


...WIĘCEJ SŁÓW I OBRAZÓW ZNAJDZIESZ TRADYCYJNIE NA KOLE.



ZAPRASZAM.




Do wkrótce.





  • DST 36.00km
  • Czas 02:30
  • VAVG 14.40km/h
  • VMAX 25.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Podjazdy 276m
  • Sprzęt Kross Evado 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

KOSA #01

Piątek, 11 maja 2018 | Komentarze: 2


Trafił się wolny dłuższy weekend. Chwila zastanowienia, gdzie by tu na rower z przyczepką. Wybór pada na Kosę, czyli mierzeję helską. Plan na dziś jest taki: samochodem do Władysławowa i stamtąd rowerami do Helu. Wyjazd z Gdańska opóźnia nam się o kilka godzin i we Władysławowie jesteśmy dopiero około 14:00. Wypakowujemy rowery, przyczepkę i cały sakwojaż, jemy obiad i wreszcie około 15:00 ruszamy na Kosę.




W skrócie było tak:




Start.


Meta.


Kilka migawek z wycieczki:


Na starcie.


Marcin wyzywa burzę.


Wyścig z burzą.


Buczki na torze.


Jana zaduma nad wąskim torem.


...WIĘCEJ SŁÓW I OBRAZÓW ZNAJDZIESZ TRADYCYJNIE NA KOLE.



ZAPRASZAM.




Do wkrótce.





  • DST 76.00km
  • Teren 37.00km
  • Czas 06:00
  • VAVG 12.67km/h
  • VMAX 47.00km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Podjazdy 1184m
  • Sprzęt Kross Evado 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

KASZËBSCZI PIÔSK

Czwartek, 10 maja 2018 | Komentarze: 0


Postanowiłem wybrać się w rejon Rozłazino - Paraszyno - Nawcz i zobaczyć na własne oczy trochę widoków znanych, mimo bliskości, tylko ze zdjęć. Głównie z bloga Moniki. Moje zapędy eksploracyjne oraz skutecznie spowalniający mnie piach sprawiły, że zobaczyłem tylko część tego, co zamierzałem. Ale... warto było! Okolica piękna. Wrócę!




Migawka z wędrówki.






Wstałem w pół do czwartej rano... Dobra, nie oszukujmy się. Nie ma takiej godziny. Jest czwarta po południu i czwarta w nocy. Wstałem więc w pół do czwartej w nocy, by przed szóstą znaleźć się na północnych Kaszubach. Kupiłem bilet do Godętowa, ale w Bożepolu Wielkim widoki z okna pociągu, a właściwie piękne światło porannego słońca wywabiło mnie z pociągu przedwcześnie. Dlaczegóż nie tu właśnie miałaby się zaczynać ta wycieczka?


W dolinie Łeby.


Przy pałacu w Godętowie.


Cmentarz przy drodze Godętowo - Dąbrówka.


Tzw. Wiadukt nad Młynem.


Kościół św. Wojciecha w Rozłazinie.


W drodze do Paraszyna.


Nad Łebą.


...WIĘCEJ SŁÓW I OBRAZÓW ZNAJDZIESZ TRADYCYJNIE NA KOLE.



ZAPRASZAM.




Do wkrótce.





  • DST 20.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 10.00km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Podjazdy 259m
  • Sprzęt Kross Evado 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

RYDWANEM W TEREN

Niedziela, 29 kwietnia 2018 | Komentarze: 1


Marysia wyrosła z fotelika, a na rowerku jeszcze w teren i na większe dystanse się nie nadaje. Rowerek ćwiczymy więc na ścieżkach okołoosiedlowych, a na dłuższe trasy kupiliśmy przyczepkę. Jest to dla mnie trochę nowość. Woziłem wprawdzie w takiej samej przyczepce chłopaków, ale to było ponad dziesięć lat temu, a jak wiadomo, nikomu lat nie ubywa. No może poza Krzyśkiem Ibiszem.
Wydawało mi się, że przyczepka nadaje się do jazdy terenowej mniej więcej w tym samym stopniu, co wózek, czyli raczej średnio. Ale muszę przyznać, że pozytywnie mnie zaskoczyła. Wszyscy troje dajemy radę. To znaczy przyczepka daje radę pokonać nawet konkretny teren, ja daję radę fizycznie ją pociągnąć nawet na stromszych podjazdach, a i Marysia nie narzeka [zbyt intensywnie] na wyboje, mimo, że jedyną amortyzacją przyczepki jest powietrze w oponach. Reasumując. Od tej chwili będzie się tu pojawiać więcej relacji z wycieczek rodzinnych - przyczepkowych. Dodałem też kategorie: "rodzinne" i "przyczepka", ale to chyba raczej tak dla siebie i dla statystyki.




Migawka z wędrówki.






Na terenową inicjację z przyczepką wybraliśmy się do Lasu Otomińskiego. Najpierw po utwardzonym [chodnikami i ulicami] do Wróblówki znajdującej się na granicy lasu i dalej już w terenie szlakiem rowerowym nad Jezioro Otomińskie.


W Lesie Otomińskim.


W Lesie Otomińskim.


W drodze.


Piknik.


Piknik.


Podczas krótkiego pikniku Marysia cały czas mówi: "mieliśmy tu być tylko jedną godzinkę i jechać na plac zabaw". Ja przekonuję Marysię, że najfajniejsza droga na plac zabaw wiedzie dookoła jeziora, na co ona przystaje i ruszamy w jeszcze bardziej wymagający teren.


W Lesie Otomińskim.


W Lesie Otomińskim.


W Lesie Otomińskim.


W Lesie Otomińskim.


No i nareszcie to co niespełna pięcioletnią dziewczynkę cieszy najbardziej - plac zabaw i towarzystwo innych dzieci.


Na placu zabaw.


Na placu zabaw.


Kilka razy podczas tej wycieczki teren pokonał był mnie i przyczepkę. Niestety grząski piach na podjeździe plus kilkunastokilogramowy balast na dyszlu wysadza skutecznie z siodła.


Było prowadzone.



Do wkrótce.





  • DST 25.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 00:02
  • VAVG 750.00km/h
  • VMAX 43.00km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Podjazdy 520m
  • Sprzęt Kross Evado 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

DO GRALATHÓW

Środa, 13 grudnia 2017 | Komentarze: 0


Wczoraj Piotr zaprosił mnie na swoje podwórko. Dziś rewizyta i wypad do grobowca Gralathów.


Migawka z wędrówki.





W drodze.


W drodze.


Wyłowione przez promień słońca.


W drodze.


Późna jesień.


Bagienko otomińskie.


Jezioro Otomińskie.


Jeden ze strażników Otomina.


Szybki zjazd nowym asfaltem w wąwozie.


Grobowiec Gralathów.


Obowiązkowa lektura.


Słońce nisko. Wracamy.


Piękny krajobraz sulmiński II.


Z powrotem w wąwozie już prowadzenie.


Wąsko.


Ktoś chyba głowę umył w strumyczku :-)


Moja poprzednia wizyta u Gralathów.

Do wkrótce.





  • DST 100.00km
  • Teren 30.00km
  • Czas 06:00
  • VAVG 16.67km/h
  • Sprzęt Kross Evado 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

DOKĄD OCZY PONIOSĄ

Niedziela, 1 października 2017 | Komentarze: 0


Wycieczka bez planu, bez mapy i pozornie bez celu. Pomysł chwili. Niejako w zastępstwie za coś większego.
Cztery razy „P”:
  • pragnienie drogi,
  • pogoń za żurawiami,
  • poszukiwanie kolorów,
  • penetracja starych cmentarzyków.


Migawka z wędrówki.





Trzepowo


Jezioro Łąkie


Grabówko


Będomin


Kula-Młyn


Na starotorzu Kościerzyna - Gołubie


Sikorzyno


Gołubie


Czapielski Młyn


Złota Góra


...WIĘCEJ SŁÓW I OBRAZÓW ZNAJDZIESZ TRADYCYJNIE NA KOLE.



ZAPRASZAM.




Do wkrótce.





  • DST 80.00km
  • Teren 25.00km
  • Czas 05:00
  • VAVG 16.00km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Temperatura -10.0°C
  • Sprzęt Kross Evado 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

PRZEŁAMUJĄC LĘK

Sobota, 11 lutego 2017 | Komentarze: 2


Ciągły niedosyt zimowego kręcenia na rowerze i prawdziwego zmierzenia się z zimnem i ze śniegiem, a, wbrew pozorom, niekoniecznie z lodem, zaowocował kolejnym starciem z kategorii cyklista versus zima. Wybór padł na Kaszuby. Nie bez powodu. Cel był konkretny - zdobycie i obejrzenie grodziska średniowiecznego w okolicy miejscowości Haska. Grodzisko to jest praktycznie nieosiągalne dla roweru w innych porach roku. No chyba, że roweru wodnego.


Migawka z wędrówki.





W drodze do Chmielna.


Haska. Grodzisko.


Na Jeziorze Patulskim.


WIĘCEJ SŁÓW I OBRAZÓW ZNAJDZIESZ NA KOLE.



ZAPRASZAM.




Do wkrótce.





  • DST 65.00km
  • Teren 25.00km
  • Czas 07:12
  • VAVG 9.03km/h
  • VMAX 41.00km/h
  • Temperatura -5.0°C
  • Sprzęt Kross Evado 5.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

NA LODOWYM SZLAKU

Niedziela, 29 stycznia 2017 | Komentarze: 0


Trzy dni temu pisałem, że zima w odwrocie. I tak było do wczoraj. Dziś od nocy wprawdzie śniegu nie ma, ale słupek „rtęci” pięć kresek poniżej zera. Wiem jednak, że wystaczy trochę oddalić się od miasta, by i śniegu zaznać. Po czwartkowej przejażdżce miałem mały niedosyt terenu, wybrałem się więc ponownie na bliskie Kaszuby tym razem bardziej terenowo. Okazało się, że śniegu było, mimo wszystko, niezbyt dużo, za to lodu na bocznych drogach nadmiar. Chciałem tytuł relacji powiązać z jazdą figurową na lodzie, bo figury owszem łapałem ciekawe, jednak gracji w tym było niewiele, więc nie wygłupiałem się.

Migawka z wędrówki.





Czapielsk. Kościół pw. św. Mikołaja.


Marszewska Góra.


Huta Dolna. W drodze.


Huta Dolna. Cmentarz.


Ząbrsko Dolne. W drodze.


WIĘCEJ SŁÓW I OBRAZÓW ZNAJDZIESZ NA KOLE.



ZAPRASZAM.




Do wkrótce.



Kategoria > KASZUBY /26/